sobota, 15 grudnia 2012

14.'' ..bądźmy najlepszymi przyjaciółkami ''

*trzy miesiące później *początek grudnia*
 Chłopaki wracają dzisiaj z trasy. Jestem bardzo szczęśliwa a zarazem przestraszona bo wraca też mój tata. Dowie się, że jestem w ciąży bo widać mi brzuch, ale co się dziwić to już  czwarty miesiąc. Zayn powiedział chłopakom o tym, że będzie ojcem, a oni bardzo się ucieszyli, oprócz Louisa.Czy on nadal coś do mnie czuje?
  Wstałam szczęśliwa z łóżka i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę.Po drodze wzięłam z szuflady bieliznę.W trochę mniejszym pomieszczeniu od mojej sypialni wykąpałam się, uczesałam i zrobiłam lekki makijaż składający się z tuszu ,eyelinera i błyszczyka. W samej bieliźnie weszłam do mojej garderoby i wybrałam  ubranie ,które zaraz na siebie nałożyłam.
 Zeszłam na dół gdzie spotkałam Yuki.
-Muszę to zrobić.- pomyślałam.Dobrze ją znam i wiem, że pierwsza nie przeprosi i nie przyzna się do błędu.
-Hej.- zaczęłam radośnie.- Słuchaj chciałabym, abyśmy się pogodziły.Brakuje mi naszych wygłupów, rozmów,po prostu brakuje mi ciebie. Przepraszam za to jak się zachowałam,sama nie wiem czemu tak zareagowałam.
- Nie to ja chciałam cię przeprosić.  Nie powiedziałam ci o moim związku i teraz czuję się strasznie podle. -powiedziała Yuki.
- Zapomnijmy o tym wszystkim i znowu bądźmy najlepszymi przyjaciółkami.. - dziewczyna pokiwała głową i wtedy przytuliłyśmy się na zgodę.
Zrobiłyśmy sobie na śniadanie mleko i płatkami. Przy wspólnej rozmowie zjedliśmy przyszykowane danie.
przyjaciółka postanowiła posprzątać,dlatego ja udałam się na górę i weszłam do swojego pokoju. Wzięłam laptopa i postanowiłam go włączyć. Strasznie się ucieszyłam kiedy zobaczyłam, ze znowu odzyskałam internet,bo przez długi czas go nie było. Wchodząc na twitter'a zobaczyłam mnóstwo takich samych wiadomości skierowanych do mnie: ''Mieć takich przyjaciół to skarb''. ''Każdy pragnie takiego chłopaka co ty masz i to co dla ciebie zrobił *.* '' Musiało tu coś nie grać. Weszłam na strony plotkarskie chodziaż obiecałam chłopakom,że nie będę tergo robić i wtedy zobaczyłam te artykuły. Czemu one nie ukazywały się w gazetach? Dlaczego ja o tym nie wiedziałam? Czy to dlatego Zayn i chłopaki mówili, żeby nie wchodziła na strony plotkarskie i nie czytała tych plotek? Przeczytałam jeszcze raz te wielkie czerwone litery : ''One Direction zbiera pieniądze na operacje dla swojej przyjaciółki'' . To nie możliwe, dlaczego oni to zrobili? Dlaczego oni mi nie powiedzieli? Z jednej strony się cieszę , bo po takiej operacji będzie mi łatwiej, ale prosiłam ich aby nikomu nie mówili o tym. Przez tyle lat to ukrywałam. Ale mam nadzieje, że udało im się zebrać odpowiednią sumę. A co na to mój tata? Chyba musiał się zgodzić, bo tak to nie robili tej całej akcji.Chciałam trochę bardziej wgłębić się w artykuł, ale poczułam wibracje w mojej kieszeni. Szybko wyjęłam  urządzenie i przeczytałam wiadomość tekstową.
''Opóźnił nam się lot, najprawdopodobniej będziemy w nocy albo jutro wieczorem ! Kocham cię i tęsknie :* chłopaki mówią też, że cię kochają i tęsknią.''  Zayn. oxoxox
 Zaśmiałam się pod nosem. Szkoda,że będę musiała czekać jeszcze kilka godzin aby spotkać się z chłopakami. Wyłączyłam laptopa i poszłam na dół.Usiadłam przed dużym plazmowym telewizorem i włączyłam jakiś film romantyczny. Był on o dziewczynie,która nie wiedziała,którego chłopaka wybrać, bo dwóch najlepszych przyjaciół wyznało jej miłość. Chciałam zobaczyć jak film się skończy, ale moje oczy stawały się coraz bardziej cięższe, aż po kilku minutach usnęłam.
*Następny dzień*
 Obudziłam się i poczułam czyjąś rękę, która mnie obejmuję, gwałtownie się odwróciłam i zobaczyłam śpiącego mojego chłopaka.
-Zayn!- krzyknęłam ze szczęścia.On otworzył oczy i uśmiechnął się słodko.- jesteś już !- dalej krzyczałam i nie mogłam powstrzymać swojej radości. Pocałowałam mojego chłopaka i znowu poczułam smak tych malinowych ust.
- Też się cieszę, że cię widzę. - powiedział jak się od siebie oderwaliśmy.
- Kiedy wróciliście? -zapytałam.
Zayn spojrzał na zegarek i powiedział:-
-jakoś godzinę temu. Jak tam nasze dziecko?
- Dobrze.Ostatnio byłam u ginekologa i lekarz powiedział, że dziecko rozwija się prawidłowo.- uśmiechnęłam się.- Czas wstawać muszę przywitać się z resztą.
- Muszę? - zapytałam i zrobił maślane oczka.
-Tak, trzeba też powiedzieć mojemu tacie o tym co spłodziliśmy.- zaśmiałam się. - A tak poza tym to jak tutaj się znalazłam? - spytałam zakładając szlafrok.
-Przyniosłem cię,bo spałaś na kanapie.
 Wzięłam Zayn'a za rękę i zeszliśmy na dół. Wszyscy tam siedzieli co mnie zdziwiło.Pewnie nie poszli spać. Brakowało tam jedynie mojego taty co trochę mnie ucieszyło,bo chciałam się w spokoju przywitać i porozmawiać z przyjaciółmi.
- Hej. -powiedziałam kiedy weszliśmy do kuchni.Wszyscy patrzyli się na mnie i na brzuch.- Będziecie musieli się przyzwyczaić. -zaśmiałam się.
-Cześć.  - pierwszy przywitał się Louis i lekko mnie przytulił. A zaraz za nim podeszła do mnie reszta.
- Ale urósł ci już też brzuch. - powiedział Niall, kiedy wszyscy usiedli naprzeciwko mnie.
- Gdzie tata?- zapytałam.
- Powiedział, że musi coś załatwić i będzie wieczorem więc macie jeszcze czas. - uspokoił nas Liam.
-Mamy coś dla ciebie ! Mamy też nadzieje, że ci się spodoba bo ciężko na nią pracowaliśmy. Zebraliśmy pieniądze na twoją operację,abyś odzyskała słuch! - powiedział Zayn.
- Dziękuje.-krzyknęłam uradowana.- Ale ja tak po prostu nie mogę wziąć tych pieniędzy. ja jestem bogata tylko mój tata twierdzi, że do szczęścia nie jest mi potrzebna ta operacja.- spuściłam głowę. Louis zaraz ją podniósł palcami.
- Nie wygłupiaj się. Sama dobrze wiesz jak ona ci pomoże.
- Może macie rację. - zastanawiałam się głośno.
- Tak mamy. - powiedzieli wszyscy, na co ja się zaśmiałam.
- Dziękuje! Mieć takich przyjaciół to skarb.-przytuliłam wszystkich i akurat do kuchni wszedł mój tata,który miał być dopiero wieczorem.
- Cześć tato.- zaczęłam rozmowę, muszę być tym razem miła. - musimy porozmawiać- gestem ręki pokazałam, aby moi znajomi opuścili pomieszczenie, a został tylko Zayn.
- A więc?-zrobił pytającą minę.
- Jestem z Zayn'em. - zaczęłam od czegoś oczywistego.
- Tak wiem to widać. Coś jeszcze? mam dużo pracy i nie mam za dużo czasu na takie pogawędki.
- Tak coś jeszcze. Jestem w ciąży.- wydusiłam to z siebie na jednym oddechu.A Zayn widząc jak mi ciężko złapał moją rękę i przyciągnął do siebie.
- Co?! Jak  to w ciąży ?!- zaczął krzyczeć. - Masz dopiero 18 lat i już dziecko?! Myślisz, że kto będzie cię utrzymywać?! kto jest ojcem?!- rozpłakałam się słysząc te słowa.
- Ja jestem ojcem i ja będę ich utrzymywać.- spojrzałam na mojego chłopaka przecierając oczy.
- Naprawdę? -zapytałam szeptem nie dowierzając.
- Oczywiście kochanie.- powiedziałam i pocałował mnie w czoło.Wtedy czułam się taka bezpieczna i wiedziałam, że mogę na niego liczyć.
Tata wyszedł z pokoju. Najwidoczniej cała sytuacja została wyjaśniona.Przynajmniej nie wyrzucił mnie z domu. Poszłam na górę i ubrałam się w wybrany komplet  w który się jeszcze mieściłam i chciałam iść na spacer przemyśleć kilka spraw. Kiedy udało mi się zapiąć kurtkę zaczepił mnie mój tata.
- Niech świat dowie się o waszym związku i ciąży. Będzie głośno o One Direction.Będzie mnóstwo wywiadów.- Zaczął wymieć.- Zayn schodź na dół idziesz na spacer ze swoją dziewczyną - krzyknął.
Po chwili na dole znalazł się mój chłopak gotowy do wyjścia.Paul powiedział, że mamy się nie kryć i wytłumaczył swój plan.
- Co o tym myślisz ?- zapytał mnie Zayn kiedy opuściliśmy dom.
- Jak zwykle dla niego liczą się tylko pieniądze, a ja go nie obchodzę. - on jedynie objął mnie sowim silnym ramieniem i ruszyliśmy dalej. Poszliśmy do parku. Trzymając się za ręce co chwila całowaliśmy się. Szczerze mówiąc było bardzo przyjemnie. Widziałam blask aparatów co chwila i wiedziałam, że jutro będziemy na głównych stronach gazet. Po jakiś dwóch godzinach szczęśliwi wróciliśmy do domu. Spokojnie rozebraliśmy się, zrobiliśmy sobie kakao i poszliśmy na górę. Po umyciu się, rozmowie i wypiciu ciepłego napoju zmęczeni całym dniem zasnęliśmy w swoich objęciach.

___________________________________
Mam nadzieje,że rozdział się podoba ;3
Wszystko po woli się wyjaśnia, ale to nie oznacza koniec bloga. 
Dziękuje za wszystkie wyświetlenia, komentarze i obserwatorów.Kocham Was!


niedziela, 2 grudnia 2012

13.''moje życie powinno wyglądać inaczej...''

  music
*koniec wakacji*

To nie tak miało być, to nie miało się wydarzyć. Moje całe życie powinno wyglądać całkiem inaczej.Czemu to spotkało akurat mnie. Mogłam się już przygotować na to, że ojciec wyrzuci mnie na ulicę i nie będę miała gdzie mieszkać przez to co rośnie w moim brzuchu. Przez to czego razem z Zayn'em nie planowaliśmy. Nawet nie mam się komu wyżalić. Z Yuki się nie przyjaźnię, ale nadal mieszka w moim domu,  nie mogę jej wyrzucić nie powinnam być taką suką. Ona nie ma rodziny, domu i nie ma się gdzie podziać, nie będę taka i dałam jej tu dalej mieszkać, chodziaż nie wiem czy powinnam. Okazało się, że do siebie nie pasują i Yuki i Louis długo ze sobą nie byli. Zerwali jakiś tydzień temu, no i teraz w domu panuje dziwna atmosfera. A teraz kiedy kończą się wakacje. Kończy się też to wszystko, kończą się codzienne wygłupy z chłopakami , chodziaż w ostatnim czasie dużo tego nie było. Pamiętam te nasze pierwsze dni, kiedy ja ich tak nienawidziłam, ale przecież oni nic złego nie zrobili są normalnymi nastolatkami, którzy po prostu spełniają dwoje marzenia. Nie rozumiem też tych hejterów, co oni im takiego zrobili, przecież to tylko przez ciężką pracę osiągnęli takie coś, a oni im zazdroszczą i to jest powód tych wszystkich hejtów.One Direction w pełnym składzie wyjeżdżają w trasę i nie będzie ich prze kilka długich miesięcy, a ja powrócę do mojego życia, ale teraz całkiem innego. Bez najlepszej przyjaciółki, bardziej sławna przez związek z Zayn'em. No właśnie nasz związek co teraz z nim będzie? Obiecaliśmy sobie, że będziemy razem pomimo wszystkich przeszkód jakie nas spotkają w życiu.Obiecaliśmy, że się nie zdradzimy i razem już na zawsze będziemy . No, ale czy to się sprawdzi sama nie wiem. To nie będzie już taki sam związek. No a najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja jestem w ciąży. No i w takich chwilach powinniśmy być razem.A Zayn wyjechał i zostawił mnie z tym samą.Nie mam mu tego za złe, bo przecież on ma pracę i nie może z niej zrezygnować przez jakiś głupi płód który się we mnie rozwija. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że jestem sama. Nie mam Zayn'a, Harry'ego, Niall'a, Liam'a, Matt'a czy nawet Louis'a i Yuki. Ich nie ma i nie będzie przez wiele miesięcy, oprócz jednej osoby. Ona mieszka ze mną i będzie mieszkać ze mną jeszcze przez wiele lat. Może powinnam ją przeprosić i zapomnieć o wszystkich naszych sporach ? Ale czy umiem jej teraz zaufać? Po tym co mi zrobiła. A Matt on wyjechał po prostu powiedział, ze tam będzie mu lepiej, że   chce abyśmy o nim zapomnieli,ale czy potrafimy?  Czy to ma sens ? Całe moje życie nie ma sensu.
         Zarzuciłam na siebie sweter, telefon schowałam do kieszonki i poszłam na spacer. Tego trzeba było mi od kilku dni. Przez cały tydzień kiedy nie ma już ich siedziałam cały dzień w domu. Gdy tylko otworzyłam drzwi 'uderzył' mnie przytulny,chłodniejszy wiatr. Jednak to nie zniechęciło mnie do pójścia dalej. Ruszyłam w  stronę parku, gdzie kiedyś spotykałam się z moim przyjaciółmi z gimnazjum i liceum. Tak bardzo tęsknie za tamtymi czasami. Pierwsze pocałunki, pierwsze papierosy, pierwszy alkohol i pomyśleć, że to wszystko działo się w jednym parku. Po opuszczeniu szkół nasz kontakt się urwał i wszystko poszło w proch. Usiadłam na naszej ławce i patrzyłam się w jeden punkt, przypomniałam sobie to wszystko. Po kilku minutach ocknęłam się i już chciałam iść dalej kiedy ktoś złapał mnie za ramię. To byli oni. Te twarze, te uśmiechy i to wszystko. To nie może być prawdą.
- Siema.- powiedzieli i wszyscy się na mnie rzucili. Czy to możliwe, że to wszystko może wrócić?
- cześć. - odpowiedziałam, kiedy wszyscy mnie puścili. - co tam u was słychać ? - zapytałam.
-a wszystko dobrze,tęskniliśmy a u ciebie ? -powiedziała moja najlepsza przyjaciółka, którą prawie zostawiłam dla Yuki.
- dużo się zmieniło, moje życie obróciło się o 360 stopni, nawet nie mogę sobie wyobrazić, że to wszystko to prawda.
- opowiadaj. - powiedziała moja pierwsza miłość, mój pierwszy chłopak.
Opowiedziałam im wszystko po kolei , nie pomijając faktu , że jestem nie słysząca. Poprzytulali mnie, zapaliliśmy po jednym papierosie, wymieniliśmy się numerami i wróciłam do domu. Cieszyłam się, że ich znowu zobaczyłam, ale nie miałam ochoty dłużej tam siedzieć. Całkiem się zmieniłam.Co się ze mną dzieje? wcześniej szalona, popularna dziewczyna, a teraz dziewczyna przybita, nie chcąca z nikim rozmawiać. ja zadaje tylko jedno proste pytanie: Co się ze mną dzieje ?

________________________________________
Trochę inny rozdział, ale mam nadzieje że się podoba ;3 
Swoje opinie wyrażajcie w komentarzach!