środa, 20 lutego 2013

Ostatni post

Ostatni post na tym blogu :c

CHCIAŁABYM WAM BARDZO PODZIĘKOWAĆ ZA WSZYSTKIE   WYŚWIETLENIA,KOMENTARZE ORAZ OBSERWATORÓW,TO WIELE DLA MNIE ZNACZY!

PRZEPRASZAM WAS ZA EPILOG,NIE WYSZEDŁ TAKI JAKI CHCIAŁAM ABY WYSZEDŁ

PROSZĘ O KOMENTARZ PODSUMOWUJĄCY CAŁĄ HISTORIĘ POD EPILOGIEM : KLIK 
ZALEŻY MI,PONIEWAŻ CHCE WIEDZIEĆ KTO WYTRWAŁ ZE MNĄ DO KOŃCA.

co do nowego bloga robię sobie krótką przerwę w pisaniu i nowy blog przez jakiś czas nie będzie stworzony. Najprawdopodobniej założę nowy blog na przełomie marca/kwietnia.

+ jeśli pojawi się nowy blog to dodam tutaj krótką informacje o tym :3
++ zaznaczcie w ankiecie kogo chcecie na głównego bohatera w nowym opowiadaniu :3

BYE :3

sobota, 16 lutego 2013

Epilog

music

*2 lata później*
* oczami Zayn'a*


Minęły już dwa lata. Równe dwa lata już ich nie ma. Zabrali swoje rzeczy i wyjechali.Nie zadzwonili,nie napisali.Często zastanawiam się jak sobie radzą,co robią,czy ułożyli sobie życie na nowo, czy Paris pokochała kogoś tak mocno jak ja ją kochałem i nadal kocham.Nie mogę widzieć jak mój syn dorasta,jak stawia pierwsze kroki,jak zaczyna mówić.Moje serce zostało rozdarte.
 Poszedłem na dół po wodę.Wyjęłam z lodówki butelkę i jak chciałem znowu powrócić na górę usłyszałem dzwonek do drzwi. Nikogo o tej godzinie się nie spodziewaliśmy. Pociągnąłem za klamkę drewnianych dużych drzwi,a za nimi ukazały mi się dwie kobiety w średnim wieku.
- Czy mogę w czymś pomóc? - zapytałem.
- Czy pan to Zayn Malik? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
-Tak to ja. - przyznałem kobiecie radzę.
- Czy możemy wejść, musimy porozmawiać.
- Proszę wejść. - powiedziałem niepewnie i wpuściłem kobiety do naszego domu.
- Mam na imię Lauren Smith i jestem opiekunem w domu dziecka, a to Sarah Walker pani prokurator. Nie mamy dobrych wiadomości do przekazania.  - zaczęłam kobieta o ciemnych włosach związanych w kucyka.
- Co się stało? -zapytałem.
- Pańskie dziecko trawiło do domu dziecka z powodu śmierci jego matki.
- Jak to śmierci jego matki ?  zapytałem wściekły.
- Panna Paris Higgas zginęła w nocy w wypadku samochodowym, próbowaliśmy się do pana oraz do ojca Paris dodzwonić lecz nie odbieraliście.
Nie mogłem wierzyć tym kobietą.Paris ona nie żyję. Straciłem kobieta mojego życia. Ona zmarła. To jest nie możliwe. Ona miała do mnie wrócić ,ona miała razem ze mną wychowywać Mike,a potem jeszcze miała wychowywać nasze następne dzieci.Ona nie mogła zginąć.Przecież ja ją kocham. Mieliśmy całą naszą historię opowiadać dzieciom,a potem wnukom,mieliśmy się z tego śmiać.Tylko ona i Mike się dla mnie liczą.
- Co z Mike? -zapytałem szybko.
- Dziecko jest w samochodzie,jeśli pan jego nie weźmie będzie musiało pojechać do domu dziecka.I tam czekać,aż ktoś go przygarnie.
Czy mogę przyjąć to dziecko?Czy ja dam radę się nim zająć,przecież ja gram w zespole,za dwa miesiące jedziemy w trasę,co ja wtedy zrobię z dzieckiem, przecież nie zostawię go samego. To jest niemożliwe.Ja nie dam rady,nie wychowam go. Dziecko najlepiej wychowa się w pełnej rodzinie, na pewno ktoś go przyjmie. Zaadoptują go i będzie miał ojca i matkę, a może nawet rodzeństwo.
- Ja nie mogę go wziąć. Niech dziecko zostanie w domu dziecka. - powiedziałem, a łzy spłynęły po moich policzkach.
Kobiety wyszły.ja wyjrzałem przez duże kuchenne okno,a w samochodzie przez otwartą szybę było widać małego chłopca,który płakał.
- Żegnaj Mike,poradzisz sobie.Pamiętaj,aby być silny. - szepnąłem.
________________________________________________

PROSZĘ KAŻDEGO KTO CZYTAŁ TEGO BLOGA O KOMENTARZ PODSUMOWUJĄCY CAŁĄ HISTORIĘ! 

sobota, 2 lutego 2013

17.''Ucieczka''

  music-jak się skończy włącz ponownie!

Za dużo oni dla mnie zrobili , za dużo ja namieszałam w ich życiu, za dużo oni namieszali w moim życiu.To wszystko mnie przerasta,nie mogę dłużej tego wytrzymać, tej sławy.Tak byłam sławna,bo mój tata to sławny menadżer ale nie tak jak teraz,kiedy jestem z nimi. Nie wytrzymuję tego wszystkiego psychicznie i fizycznie.Nie chcę się żegnać z życiem,nie chcę zostawiać mojego małego synka,nie chcę aby wszyscy żyli w żałobie. Ja chce po prostu zacząć żyć od nowa.
  Zaczęłam pakować wszystkie moje rzeczy do dużej walizki.Wszystko wrzucałam co wpadło mi w ręce i było moje.Do trochę mniejszej walizki spakowałam rzeczy Mike'iego. Wszystkie jego zabawki,ubranka. Całe moje bagaże zniosłam na dół.Ubrałam małego w skórzaną kurteczkę oraz małe air maxy i wsadziłam do wózka.Zostawiłam wszystkim listy pożegnalne i wyszłam.Wsiedliśmy w zamówioną wcześniej taksówkę i pojechaliśmy.Mimowolnie łzy spływały z moich polików.Przetarłam je rękawem i przytuliłam się do Mike'iego.
*oczami narratora*
Kiedy wszyscy wrócili do domu zastali tylko głuchą ciszę.Nie było słychać paplaniny małego chłopca albo włączonego telewizora.Każdy zaczął szukać po domu Paris oraz Mike'iego. Kiedy Liam wpadł do kuchni zobaczył jakąś kartkę.
-Ej, chłopaki znalazłem list! -krzyknął na cały dom.
Nagle obok niego znalazła się reszta, a znalazca listu zaczął czytać.
'' Drodzy przyjaciele! oraz drogi Tato!
Pewnie zastawiacie się dlaczego mnie nie ma. Odpowiedź jest prosta uciekłam.Dlaczego? Po prostu już nie   miała siły,to wszystko mnie przerastało,a może po prostu stchórzyłam? Tak,to też jest wyjaśnieniem mojej ucieczki. Dziękuje Wam za to,że tyle dla mnie zrobiliście.Nigdy Was nie zapomnę,za wiele namieszaliście w moim życiu. Przepraszam,że zabieram Wam nowego członka rodziny.Naszej rodziny,którą stworzyliśmy.Ale mam taki obowiązek.Mam obowiązek zajmowania się nim.
Postanowiłam ułożyć swoje życie na nowo.
Proszę Was nie dzwońcie do mnie oraz nie martwcie się o mnie.
Obiecajcie mi,że teraz kiedy mnie nie ma z wami nie załamiecie się i zespół nie rozpadnie się.
Ktoś tam w górze ułożył nam plan jak mamy żyć, więc może właśnie tak miało być od samego początku.
Żyjcie tak jak przedtem kiedy mnie nie znaliście.
PS: W waszych pokojach znajdują się dla każdego z osobna list.Przeczytajcie je i postarajcie się mnie zrozumieć.
Paris.
Wszyscy jak na komendę podnieśli się z miejsca i pobiegli do swoich pokoi, czytać pozostawione dla nich listy.Pragnęli wyjaśnienia.Nadal nie rozumieli dlaczego ich przyjaciółka,dziewczyna,córka uciekła z domu.
Zayn wszedł do swojego pokoju i zobaczył na łóżku kartkę papieru,wiedział co to jest,ale bał się.Bał się go przeczytać,nie wiedział czego może spodziewać.Nie wiedział czym zaskoczy go jego dziewczyna.Ale czy ona nadal nią była? Wziął do ręki list i zaczął czytać.
''Drogi Zayn'ie!
Kocham Cię. Tymi słowami chciałam zacząć ten list.Ostatnio kiedy dowiedziałeś się o tym co zaszło między mną a Louis'em zacząłeś traktować mnie jak rzecz.Na każdym kroku starałeś udowodnić każdemu,że jestem tyko Twoja i nikogo więcej.Źle się z tym czułam,chodziaż nie powiem,że nie dawałeś mi miłości.Dawałeś ją.Opiekowałeś się mną oraz Mike'im.Wiem,że nie jesteś teraz szczęśliwy nie dość,że ja uciekłam to zabrałam ze sobą naszego syna.Ale ja musiałam.Nie mogłam go zostawić.Co byś z nim zrobił kiedy pojechalibyście w trasę? 
Pragnę teraz ułożyć sobie życie na nowo.Z tym wszystkim nie było mi łatwo.Sława raczej nie jest dla mnie.
Pamiętaj, że Cię kocham i Mike też cię kocha.Obydwoje cię kochamy i nie zapomnij o tym. 
Paris i Mike.
Chłopakowi zaczęły lecieć łzy z oczu,nie wiedział co robić.Chciał jej szukać,pragnął ją przytulić ale ona wyraźnie napisała,że tego nie chce.Jedyne co mu pozostało to czekać,aż ona zmieni zdanie i wróci.Wyszedł na balkon i aby choć trochę się uspokoić zapalił papierosa.
Louis niepewni podniósł kartkę papieru.Nie wiedział czego ma się spodziewać.Odważył się,powoli zaczął czytać.Lecz nadal nie był pewien czy robi dobrze.

'' Drogi Louis'ie!
Nigdy nie byłeś mi obojętny.Zawsze czułam do Ciebie coś więcej niż przyjaźń.Wtedy w święta czułam się wyjątkowo. Czuła się też bezpieczna oraz kochana.Wcale nie żałuję,że to wszystko miało miejsce.To było zbyt piękne by zapomnieć,dlatego tego nie zrobię. Często sobie o tym wspominałam.Często też myślałam czy z Tobą nie byłoby mi lepiej.Moje myśli często dotyczyły Ciebie.Uciekam dlatego,że to wszystko mnie przerasta...
Kiedy widzę Ciebie i Zayn'a chce mi się płakać,przecież to wszystko przeze mnie. Dzięki mnie nie jesteście przyjaciółmi.Może moja ucieczka i brak mnie sprawi,że wrócicie do dawnych czasów.Mam przyjemniej taką nadzieję. Już na koniec tego listu chce ci powiedzieć,że cię kocham. A Mike'go możesz traktować jako swojego syna.
Paris.
Chłopak nie spodziewał się tego,że Paris go kocha.Nie wiedział tego.Myślał,że obwini go o ten pocałunek i każe mu zapomnieć.Mylił się i to bardzo. Rękawem od swojej bluzki przetarł spływające łzy.I położył się na swoim łóżku,na którym leżał tej nocy z nią.Tylko z nią i z nikim innym.
Yuki była zdziwiona, dlaczego Paris jej nie powiedziała o tym wyjeździe.Przecież zawsze mogły na siebie liczyć.Przyjaciółka pomagała zawsze jej we wszystkim,przecież to ona ją przygarnęła, a teraz zostawiła?
Yuki nie rozumiejąc toku myślenia przyjaciółki,postanowiła przeczytać list.
'Droga Yuki!
Będę tęskniła.Wiem,że teraz dziwisz się dlaczego uciekłam,a nie powiedziałam ci ani słowa.Wszystko ci wyjaśnię.Jakby chłopcy dowiedzieli się przez przypadek o tym,że uciekam to nie dali by mi żyć. Po prostu nie chciałam ryzykować.Chcę żebyś wiedziała,że jak będę miała  się do kogoś odezwać to ty będziesz pierwszą osobą.Obiecuję,że napiszę ci sms niedługo czy żyję i co u mnie.Tylko nikomu nie możesz o tym powiedzieć. To nasz sekret.Nie obiecuję,że wrócę.Szczerze mówiąc nawet w to wątpię.Zabieram ci Mike'go,a wiem jak kochasz małe dzieci.pamiętaj,że to ty jesteś matką chrzestną  Obietnicy się dotrzymuję. Kocham cię jako przyjaciółkę!
Paris.
Dlatego uciekła.Yuki było bardzo przykro,ale postanowiła chodź trochę zrozumieć przyjaciółkę i czekać,aż się do niej odezwie.
Paul wiedział,że kiedyś nadejdzie taki moment w którym jego córka opuści dom.Lecz nie spodziewał się tego,że ucieknie.Mężczyzna wziął zostawioną dla niego kartkę papieru i zaczął czytać.
'Drogi Tato!
Wiem,że po odejściu mamy nasze relacje nie były zbyt dobre.Twoje ciągłe wyjazdy... Ja musiałam to wytrzymać i z każdym dniem wytrzymywałam,ale naprawdę było mi przykro.Nocami zdarzało mi się płakać.Ostatni czas był dla nas wyjątkowy.Znowu zaczęliśmy normalnie rozmawiać,wracały te relacje ojca z córką. Uciekam nie wytrzymuję tego psychicznie.Proszę nie szukaj mnie,jestem już pełnoletnia i umiem o sobie zadbać.Nie wiem czy znajdę pracę, teraz muszę wychować mojego synka, a Twojego wnuczka. Pieniądze mam z moich oszczędności.Nie wiem na ile mi wystarczą,ale jeśli jesteś wstanie możesz mi przesyłać trochę pieniędzy na moją kartę kredytową. Kocham cię tato i będę tęsknić. 
Paris.
Stwierdził,że będzie wysyłał córce pieniądze.On ma ich dużo,a na na pewno będzie ich potrzebować.
Niall był załamany.W ostatni czasie bardzo zbliżył się do Paris,oczywiście jako przyjaciel.Od czasu do czasu opiekował się małym Mike'im i nie rozumiał,dlaczego przyjaciółka go zostawiła.Odpowiedzi na to pytanie postanowił znaleźć w liście zostawionym dla niego.
'Drogi Niall'u!
Bardzo lubiłam jak grałeś mi na gitarze i śpiewałeś.Z Tobą zawsze mogłam pogadać i się pośmiać.Lubiłam cię.Byłeś inny od reszty,ale to nie znaczy,że gorszy.Nie wiem co mam do Ciebie napisać,wiem że zawsze mogę na ciebie liczyć. Więc jeśli napiszę do Ciebie wiadomość proszę cię o dyskretność. Nie jestem pewna czy coś napiszę. Niall nie zapomnij o mnie. Kocham cię jako przyjaciela.
Paris.
Ucieszył się,że Paris powiedziała,że może się odezwie.Jeśli to zrobi będzie chyba najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Liam był smutny, chodziaż nie był z Paris bardzo blisko,to był jej przyjacielem.Lubił spędzać z nią czas.Podniósł z biurka list i zaczął analizować jego tekst.
'Drogi Liam'ie!
Lubiłam cie. Pilnowałeś całą tą naszą paczkę.Dbałeś o nas i byłeś odpowiedzialny.Można było z Tobą porozmawiać i się z Tobą pośmiać. Nie wiem co mam tutaj napisać. Po prostu proszę nie zapomnij o mnie.
Kocham cię jako przyjaciel. 
Paris.
Chodziaż list nie należał do najdłuższych Liam ucieszył się,że coś napisała.Został przez nią doceniony i wiedział,że wykonał swój mały obowiązek opiekował się nią.
Harry nie wiedział czego może się spodziewać w tym liście.Bardzo lubił Paris, nie spędzali ze sobą dużo czasu,lecz często rozmawiali.Harry wypytał ją co lubią dziewczyny.Chciał jak najwięcej dowiedzieć się o tej płci. Wziął do ręki kartkę papieru i zaczął czytać.
''Drogi Harry!
Lubiłam z Tobą spędzać czas.Lubię cię.Chodź czasem się do mnie przystawiałeś nie przeszkadzało mi to.Często przyprowadzałeś do domu jakieś dziewczyny i starałam się zapamiętać imiona każdej z niej,ale muszę się przyznać,że zapamiętałam jakieś trzy. Nie mam pojęcia co tutaj mogę ci jeszcze napisać.Proszę cię tylko o jedno nie zapomnij o mnie.
Paris.
Zaśmiał się i schował list do szuflady.Postanowił go nie wyrzucać,chciał schować go na pamiątkę.
*oczami Paris*
-Dwa bilety na najbliższy lot do Nowego Yorku poproszę.- powiedziałam do pani stojące za ladą.