niedziela, 19 sierpnia 2012

07.'Wakacje!'

 music
Obudziły mnie promienie padające przez nie dosunięte rolety. Zrzuciłam z siebie kołdrę, a nogi zarzuciłam na sam brzeg łóżka. Podeszłam do szafy, wzięłam ubranie i bieliznę oraz ruszyłam w stronę łazienki. Po wzięciu zimnego prysznicu, zrobieniu makijażu założyłam naszykowany komplet i rozczesałam moje włosy. Gotowa zeszłam na dół, ale nikogo w salonie nie było. Postanowiłam zrobić wszystkim śniadanie. Zrobienie trzydziestu pięciu kanapek zajęło mi trochę czasu i kiedy się zorientowałam na dole znalazła się Yuki oraz Liam i Niall. Podałam i naszykowany posiłek i dosiadłam się do nich. W połowie konsumowania dołączyła do nas reszta. Po zjedzonym posiłku kazałam chłopakom posprzątać, a sama poszła na górę i włączyłam laptopa. Długo przy nim nie siedziałam bo do pokoju weszli chłopcy.
-czego? -zapytałam.
- nudzi się nam. - powiedział Harry.
- i ?
- i wymyśl coś, żebyśmy się nie nudzili.
- może pojedzcie gdzieś odpocząć? wakacje ? - zaproponowałam.
Chłopaki popatrzyli po sobie i twierdząco pokiwali głową .
- ale pod jednym warunkiem. - powiedział Zayn.
- jakim ?
- ty i Yuki jedziecie z nami.  - dokończył.
- no nie wiem.
- prosimy. - powiedzieli wszyscy na raz.
- zobaczymy czy Yuki się zgodzi. Yuki ! - krzyknęłam.
Po chwili w moim pokoju znalazła się przyjaciółka. Usiadła obok mnie na łóżku.
- chłopaki jadą na wakacje. - zaczęłam, ale dokończnie nie było mi dane.
- nareście ! - zaczęłam się cieszyć a ja spojrzałam na ich reakcje.
- wielkie dzięki.-powiedzieli.
- i chcą żebyśmy pojechali z nimi. zgadasz się? - mina Yuki byłą nie do opisania.
- a nie możemy zostać same w domu?wolna chata? - zapytała i patrząc na mnie próbowała mnie namówić.
- powiedzieli, że albo jedziemy z nimi, albo wcale nie jadą .
- no dobra, to jedziemy.
Wszyscy usiedli na przeciwko mnie na moi łóżku. Ja wyłączyłam laptopa, i patrzyłam się na każdego po kolei.
- po pierwsze jest kilka spraw cz w Londynie, czy za granicą, na ile.- zaczęłam.
- pojedźmy za granicę ! -krzyknął Louis.
-nad morze, bo tam są dziewczyny w bikini ! - krzyknął Harry.
- i chłopaki bez koszulek! - krzyknęła przyjaciółka.
- ja nie chcę nad wodę. - powiedziałam.
- prosimy. - powiedzieli wszyscy na raz.
- no dobra. - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- to jaki kraj ? -zapytała Yuki.
- możemy do Bułgarii, Grecjii, Hiszpanii, albo na Jamajkę, Norewgii , Turcji, Włoch, Egiptu. - zaczął wymieniać Liam.
- Hiszpania!- powiedziałam. - miesiąc, wyjeżdżamy jutro wieczorem. - wszyscy pokiwali głowami i wyszli.
Zaplanowałam zacząć pakować się już dzisiaj, bo nie chciałam niczego zapomnieć.  Poszłam na górę po walizkę, po kilku próbach udało mi się ją sprowadzić do mojego pokoju. Naszykowałam wszystkie potrzebne mi ubrania, kosmetyki i inne rzeczy. Kiedy miałam już wszystko naszykowane zeszłam na dół. Nikogo nie było w kuchni, ani salonie.
- pewnie się pakują. -pomyślałam.
W kuchni przygotowałam sobie kolację, którą były tosty oraz kakao. Wzięłam przyrządze danie na tace i po woli wchodziłam po schodach, aby nie wylać napoju. Pod konic przyśpieszyłam i to był błąd ktoś wyskoczył za rogu i się zderzyliśmy. Podczas wypadku rozlałam całe kakao, a tosty były porozrzucane dookoła mnie. Chłopakiem, który się ze mnie zderzył okazał się być Zayn.
- przepraszam, powinienem bardziej uważać. - zaczął się tłumaczyć.
- nic się nie stało. Pójdę zrobić sobie jeszcze raz kolację też chcesz ? -uśmiechnęłam się.
- czemuj nie. A tak poza tym. szukałem cię.
- a co chciałeś?-zapytałam, kiedy zebrałam potłuczone naczynia i  resztki jedzenia.
- potrzebuje pomocy w pakowaniu.- powiedział drapając się po karku.
- przecież tyle razy pakowałeś się w tracy czy coś takiego. - powiedziałam śmiejąc się
- no tak, ale .... - nie wiedział co powiedzieć.
- ale ? - zapytałam.
- chciałem spędzić z tobą trochę czasu. - powiedział przeczesując włosy ręką i się uśmiechając.
- to takie słodkie. - pomyślałam. - okej pomogę ci się pakować, ale najpierw kolacja.
Zeszliśmy do kuchni. Tam zaczęłam robić to samo tylko w podwójnej ilości. Wszystko położyłąm na tacę,  a Zayn wziął ją i zaniósł na górę. Ruszyliśmy prosto do pokoju chłopaka. Usiedliśmy na łóżku i tam zjedliśmy przyrządzony przeze mnie posiłek śmiejąc się przy tym i gadając.
- a więc w czym mam ci pomóc ? - zapytałam po zjedzeniu i posprzątaniu.
- które koszule mam wziąść ? - pokazzał wszystkie jego koszule , które trzymał w szafie.
- tą, tą , o i tamtą, w tej będzie ci ładnie, a w tej seksownie. - powiedziałam wskazując wszystkie koszule, które mi się podobały.
- teraz bluzki. - powiedział.
Znowu powiedziałam mu które ma wziąć. Potem były spodnie, a na konic była bielizna, przy której miała sporo śmiechu. Po spakowaniu chłopak usiadł obok mnie.
- dziękuje. - powiedział i mnie pocałował. Pocałunek był namiętny i delikatny. Nie wiedział jak zaraguję, a ja go odwzajemniłam. Chcętnie bym tego nie przerywała, ale Zayn odsunął się.
- Paris ! - krzyczał Louis ( Paris tego nie słyszy)
- Louis cię woła. - powiedział i uśmiechnął się.
- dzięki, że mi powiedziałeś. Mogłeś to olać i nic nie mówić, ale taki nie jesteś. - powiedziałam i odwzajemniłam uśmiech. - to ja pójdę, może też mam mu się pomóc pakować. - zaśmiałam się i dałam mu buziaka. Wyszłam z pokoju chłopaka i zobaczyłam jak Louis lata od pokoju do pokoju i mnie szuka.
- co chcesz ?  - zapytałam.
- o jak dobrze, że cię widzę, pomóż mi się pakować, proszę. - uklęknął przede mną na kolana.
- okej. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
To samo zrobiłam co u Zayn, pokazałam mu które ciuchy ma wziąć.
- pójdziesz ze mną na spacer ? -zaproponował.
- czemu nie, tylko się przebiorę. - powiedziałam i wyszłam z pokoju chłopaka do swojego. Tam przeprałam się w coś cieplejszego zastanawiałam się nad wzięciem torby, ale po dłuższym namyśle zrezygnowałam.
music
Włożyłam mój telefon do kieszeni i z powrotem wróciłam do pokoju Louisa. Ten tylko jak mnie zobaczył podniósł się z łóżka, poprawił włosy i zaprowadził do drzwi. Założyliśmy buty i wyszliśmy z domu.
- masz ochotę na szejka ? - zapytał.
- jasne, czemu nie. - uśmiechnęłam się.
Ruszyliśmy w stronę MilkShake City. Zamówiliśmy po jednym szejku i ruszyliśmy w stronę parku.Usiedliśmy na ławce na przeciwko fontanny.
- wiem , że to trochę głupio zabrzmi, ale opowiedz mi o sobie.- chłopak spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- hmm, co by tu opowiadać. - zaczął. - mam 21 lat, pochodzę z Londynu , jestem 1/5 One Direction.
- to wiem, powiedz mi coś na przykład coś co robiliśmy razem, albo jakie mamy ze sobą kontakt. Opowiedz mi o czymś o czym nie wiem nikt inny.
Louis zrobił tak jak go poprosiłam. Opowiadał mi wszystko po kolei było przy tym dużo śmiechu.
- relacje między nami ? a więc ja się w tobie zakochałem, powiedziałem ci to , nie wiem czy ty we mnie też, ale wiem, że mi na tobie zależy.
Powoli podniosłam kącik swoich ust, a on patrzył na mnie. Patrzyliśmy na siebie dopre pięć minut, aż nagle usta złączyły się w pocałunek. Kiedy skończyliśmy jak gdyby nigdy nic wróciliśmy do domu. Nie zamieniliśmy ani jednego słowa, ale mi to pasowało. W pokoju położyłam się na łóżku. Pocałunek z Zayn'em był całkiem inny od pocałunku z Louis'em. To tak jakby jak ogień i woda, czerń a biel. Różniły się i to bardzo. Ale obydwa mi się podobały. Naprawdę nie wiem z którym mam być. Wiem, że bycie z jednym doprowadzi do kłótni między chłopaki i relacje między nami nie będą już takie same. Może lepiej byłoby gdybym nie wybierała żadnego z nich ? Może lepiej jak znajdę sobie kogoś innego ? Albo jak zostanę singielką ?  Coś mi się zdaję, że te wakacje w Hiszpanii nie będą należeć do normalnych.

___________________________________________
A więc wróciłam. Przepraszam, wiem że rozdział powinnam dodać 18, ale wakacje przedłużyły mi się i w domu byłam dopiero 19. :* Chciałabym podziękować za ponad 11 tys. wyświetleń i 105 obserwatorów. Piszcie swoje opinie w komentarzach !



piątek, 3 sierpnia 2012

06.''Cały dzień spędzony z nim''

*Oczami Zayn'a*
 Uśmiechnąłem się, dłonią odgarnąłem jej grzywkę, nachyliłem się i nagle do pokoju weszła Yuki. 
- Co ty robisz ? - wykrzyczała mi w twarz.
-nic.- powiedziałem i wzruszyłem ramionami.
- przecież widziałam, chciałeś ją pocałować. Nie możesz tego teraz robić ! - nie przestawała krzyczeć.
-ale ona też chciała!
-ona na razie nie chce nic!
- co tu się dzieje ? - nagle do pokoju wparowali chłopacy, a ciekawski Niall zaczął pytać.
- słychać Was w całym domu- powiedział Louis.
-Zayn chciał pocałować Paris.
-co ? -zapytali wszyscy na raz i każde oko było skierowane w moją stronę. Nie wiedziałem co powiedzieć byłem zakłopotany.
- ja ją kocham! - wykrzyczałem to patrząc na Paris. Chciałem, żeby to wiedziała.Po wypowiedzeniu tych trzech słów popatrzyłem jeszcze chwilę na dziewczynę i wybiegłem z pokoju. Długo nie mogłem tak siedzieć. Złapałem kurtkę i już chciałem wyjść, kiedy usłyszałem ten melodyjny głosy wołający moje imię. Odwróciłem się, a ona już tam stała.
-Zayn, ja nie wiem co powiedzieć. - wydukała z siebie tyle słów ile mogła i patrzyła na moje oczy.
- Nie mów nic i przepraszam cię za to co zaraz zrobię. - powiedziałem i pocałowałem dziewczynę. Ku mojemu zdziwieniu odwzajemniła go. Gdy skończyliśmy patrzyliśmy sobie w oczy.
-Zayn, ja . - nie dałem jej dokończyć.
- Miałaś nic nie mówić. - powiedziałem, uśmiechnąłem się i wyszedłem.
*Oczami Paris*
Stałam sparaliżowana. To co się stało, nie spodziewałam się tego. Zayn mnie pocałował i wyszedł. Moje przemyślenia przerwała Yuki, która chciała ze mną porozmawiać.
- czemu tak stoisz?- zapytała.
-  Zayn mnie pocałował i nie wiem co myśleć.
-Chodź pogadamy.
Poszłyśmy do kuchni zrobić herbaty. Po ich zaparzeniu i doprawieniu udałyśmy się do salonu , gdzie przebywali chłopacy.
- Chłopaki wynocha!- powiedziała moja przyjaciółka.
- Ale czemu?-zapytali ze smutną miną. - gramy w grę. - dokończył Liam.
- Musimy trochę pogadać o chłopakach, a nie będziemy tego robić przy Was.
- no dobra. - powiedzieli i wyszli z pokoju.
Pogadałam trochę z przyjaciółką. Tego potrzebowałam.Cieszę się, że mam taką przyjaciółkę.Po długiej rozmowie postanowiłam udać się na spacer. Założyłam skórzaną kurtkę i ruszyłam w stronę drzwi.Przed drzwiami założyłam swoje miętowe vansy i z półki wzięłam mojego I'phone .Ruszyłam w stronę parku. Ręce schowałam do kieszeni i wyczułam w nich pieniądze, po ich obliczeniu stwierdziłam, że starczy mi na kawę albo jakiegoś shake. Ruszyłam przed siebie w poszukiwaniu jakieś knajpki. Po drodze zobaczyłam grupkę dziewczyn skaczących i najprawdopodobniej piszczących. Podeszłam bliżej i z ledwością przepchałam się do samego środka koła. Zobaczyłam w nim Zayn'a. Wyrwał kartkę z dzienniczków jednej z fanki, napisał coś na niej i podał mi. Przeczytałam to w ukryciu. Myślałam jak wykonać polecenie, które Zayn napisał mi na kartce 'Uratuj mnie !'. Wróciłam do chłopaka i znowu przepchałam się do samej gwiazdy. Złapałam go za rękę i zaczęłam ciągnąć.
- przykro mi dziewczyny, ale Zayn musi wracać do pracy ! - krzyknęłam i ciągnęłam dalej chłopaka. Sądzę, że dziewczyny zadawały mi pytania, ale ja ich nie słyszałam, bo nie patrzyłam się w nich stronę.
- dziękuje. - powiedział i pocałował mnie w czoło. Chłopak zaczął iść w stronę domu.
- wiesz nie miałam w planach wracanie do domu. - powiedziałam.
- a jakie miałaś plany ?
- wybrać się na jakąś kawę albo szejka.
- okej to ja idę z tobą.
- a zaprowadzisz mnie ?
- a no tak. przepraszam, ale zapomniałem, że ty straciłaś pamięć.
- Nic się nie stało.
Uśmiechnęłam się uroczo i patrzyłam na chłopaka. Zayn założył kaptur na głowę oraz okulary przeciwsłoneczne i ruszyliśmy w stronę knajpki. Przy kasie wybrałam truskawkowego szejka, już chciałam płacić kiedy Zayn podał kasjerce kartę kredytową. Odwróciłam się do niego i uśmiechnęłam się po raz kolejny. Chłopak zamówił sobie szejka czekoladowego i wyszliśmy z pomieszczenia.
- gdzie teraz idziemy ? - zapytał patrząc na mnie.
- wszędzie tylko nie do domu.Zaprowadzisz mnie gdzieś, gdzie kiedyś lubiłam przebywać ? - poprosiłam.
- wiesz za długo cię nie znam, ale słyszałam od twojej przyjaciółki gdzie często siedzisz sobie i myślisz o różnych rzeczach. Yuki opowiadała mi wszystko o tym miejscu i o tym dlaczego tam chodzisz, bo ją poprosiłem.
Zayn złapał mnie za rękę i popatrzył na mnie, ja tylko podałam mu spojrzenie typu'no to chodźmy '. Szliśmy i rozmailiśmy. Dowiedziałam się sporo rzeczy o nim i o całym zespole. Tak naprawdę to już to podobno wiedziałam kiedyś, ale ja tego nie pamiętała. Bardzo dobrze się z nim dogadywałam. Kiedy doszliśmy na miejsce  'zamurowało mnie'.
- bardzo tu ładnie.
- przychodziłaś tu kiedyś ze swoją babcią, grałaś na gitarze i tworzyłaś piosenki.Wtedy jeszcze byłaś słysząca.Nikt nie wiem o tym miejscu oprócz Yuki, nie chciałaś, żeby ktoś o nim wiedział to miała być twoja kryjówka. A tam po prawo trzymasz schowany koc w trawie.
- a co z moją babcią ?
- ona nie żyje.
Podeszłam do miejsca w którym podobno chowałam koc i był tam, schowana tam była też gitara i kartki.
Wzięłam wszystkie trzy rzeczy i podeszłam do Zayn'a. Rozłożyłam koc z pomocą chłopaka i usiedliśmy na nim. Wzięłam gitarę i kartki. Zaczęłam grać i śpiewać po skończeniu patrzyłam na Zayn'a, który siedział zamurowany.
- ale masz ładny głos. - wydusił z siebie kilka słów.
- dziękuje. Umiesz grać?- spytałam wskazując na gitarę.
-nie. - powiedział i podniósł lekko kącik ust.
- chodź nauczę cię.- powiedziałam i przybliżyłam się do Zayn'a.
Uczyłam chłopaka podstawowych chwytów, potem śpiewaliśmy i wygłupialiśmy się. Schowałyśmy rzeczy w odpowiednie miejsce i zeszliśmy nad samo jezioro.
- umiesz pływać ? -zapytał.
-tak, a ty ?
-nie, ale na wodzie umiem się utrzymać.
- chodź wykąpiemy się.
- no, ale
- proszę. - patrzyłam na Zayn'a oczami kota ze Shrek'a.
- coś za coś.
-okej co chcesz? - zapytałam.
-buziaka.
Dałam mu buziaka, a on uśmiechnął się. Zdjęliśmy ubrania i zostaliśmy w samej bieliźnie. Zayn miał super umięśniony brzuch, który zwrócił moją uwagę. Wyglądał tak przystojnie, nie mogłam się na niego napatrzeć. - co się tak patrzysz ? -podbiegł do mnie i wziął na ręce, a potem wrzucił do wody.
-ej ! - powiedziałam, kiedy już zdążyłam się wynurzyć. - patrzyłam się bo masz strasznie umięśniony brzuch.
-wiem.
-skromność. - powiedziałam i ochlapałam go wodą.
Bawiliśmy się w wodzie jakąś godzinę. Kiedy wyszliśmy usiedliśmy na pomoście, żeby trochę wyschnąć.Potem założyliśmy na siebie ciuchy i ruszyliśmy w stronę domu. Nawet się nie zorientowaliśmy, że jest już 21.00. W drodze powrotnej Zayn wziął mnie na barana, bo nie miałam siły iść. W dobrych humorach wróciliśmy do domu.Kiedy otworzyliśmy drzwi wszyscy się na nas patrzyli. Zeskoczyłam z pleców Zayn'a i zaczęłam się śmiać.
- co tak się patrzycie ? -zapytałam.
- gdzie wy byliście ? -zapytała przyjaciółka.
- w różnych miejscach . -powiedziałam i poszłam w stronę swojego pokoju. Byłam bardzo zmęczona, dlatego wyjęłam z szafy swoją piżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam tam szybki gorący prysznic. Rozczesałam włosy i w piżamie wróciłam do swojego pokoju. Na łóżku leżał Zayn, który czytał jakiś zeszyt.
Po cichu zamknęłam drzwi i podeszłam do niego, nawet mnie nie zauważył. Kiedy stałam blisko wskoczyłam na niego, na co on wystraszył się.
- jeju nie strasz mnie tak nigdy więcej. - powiedział i zaczął się śmiać.
-okej, co czytasz ? -zapytałam nadal na nim leżąc.
- pamiętnik.
-czyj ? -zapytałam ponownie.
- twój.
- ej nie czytaj mojego pamiętnika. Ja pisałam kiedyś pamiętnik ? - próbowałam zabrać mu zeszyt.
- chyba. ostatni wpis był dzień przed tym jak trafiłaś do szpitala.
Patrzyłam na niego chwilę i musnęłam jego usta. Całowaliśmy się,a w chwili jego nie uwagi zabrałam mu pamiętnik i odskoczyłam od niego.
- mam go !-krzyknęłam uradowana.
-ej to jest nie fair. - powiedział oburzony.
Schowałam pamiętnik pod poduszkę i położyłam się na swoim łóżku. Obok mnie położył się Zayn.
- idź do swojego pokoju. - powiedziałam wskazując drzwi.
-muszę ? -zapytał i patrzył na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami, w których za każdym razem tonęłam.
- nie patrz tak na mnie ! i tak musisz.
- no dobra. -zrobił smutną minę.- dobranoc.- powiedział i pocałował mnie.  Po jego wyjściu szybko usnęłam.
*Przemyślenia Louisa*
Nie mogę na to pozwolić. Zayn spędził dzisiaj z nią cały dzień, a ja siedziałem w tym czasie w domu. Muszę zacząć działać. Chce, żeby poznała mnie lepiej. Jutro zabiorę ją gdzieś, ale nie mam pojęcia gdzie. Najgorsze było to jak zobaczyłem Zayn wychodzącego z jej pokoju o 22. Chciałem na niego wskoczyć i powiedzieć, żeby się od niej odczepił, ale nie mogłem. Zastanawiam się czy przez tą dziewczynę nie będziemy wrogami.

________________________________
Rozdział jest dłuższy z jednego powodu. Wyjeżdżam do Grecji na wakacje. Nie będzie mnie dwa tygodnie. Może będę miała tam internet, ale nie chcę tracić wakacji nad siedzeniem przed komputerem i pisanie rozdziału. Po powrocie dodam rozdział.(18.08.2012)
Mam jeszcze prośbę, polubcie mojego fan paga na facebooku : http://www.facebook.com/EjLadnyJestes .
Znowu mamy nowy wygląd bloga.. Komentujcie. <3
W ankiecie wybraliście, żeby Paris była z Zayn'em, ale nie obiecuje, że będzie.