sobota, 17 listopada 2012

12.''podjęta decyzja''.

music
* kilka tygodni później, wyjazd z Hiszpanii *

No i drogi pamiętniku już czas pożegnać się z piękną Hiszpanią ! Będę za nią tęsknić no i wiesz co ? Powiedziałam, że wybiorę chłopaka którego najbardziej kocham no i to zrobiłam... Jest to Zayn bo to jego tak na prawdę kocham, a Louis tylko zrobił mi nadzieje bo przyprowadził, któregoś dnia jakąś dziewczynę do pokoju i się z nią przespał. No ja niby nie jestem bez winy, bo ja przespałam się z Zayn'em ale on i tak zrobił gorzej. Moje relacje z chłopakiem po uprawianiu seksu się nie zmieniły dopiero teraz jest już lepiej bo jesteśmy razem. A co do Matt'a to jesteśmy najlepszymi pyjacrziółmi i jest na bardzo dobrze. 
Odłożyłam mój pamiętnik i schowałam go na samo dno walizki. Potem schowałam moje ubrania i kosmetyki. Przebrałam się w  coś luźniejszego. Kiedy założyłam na siebie wybrany komplet , poszłam do pokoju mojego chłopaka. Znalazłam go na balkonie kiedy palił papierosa.
- mogę jednego ? - zapytałam siadając mu na kolanach.
- jasne, masz. -powiedział i podał mi paczkę z papierosami oraz zapalniczkę. - a co będę za to miał?
Pocałowałam go, a kiedy się odkleiliśmy on uśmiechnął się.
- spakowałeś się ?  - zapytałam.
- tak prawie.- powiedział i zaczął bawić się moimi włosami. Kochałam jak to robił. Kiedy wypaliłam papierosa resztki wrzuciłam do popielniczki.
-idę do Yuki, może muszę jej się pomóc spakować. - powiedziałam i dałam mu całusa na pożegnanie.
-przyjdź jeszcze. - powiedział. Zeszłam z jego kolan i ruszyłam do pokoju. Chciałam pukać ale przypomniałam sobie, że i tak nie usłyszę odpowiedzi więc otworzyłam drzwi i odrazu pożałowałam. Yuki całowała się z Louis'em. Czemu ona to robiła ? Zamknęłam szybko drzwi i zwróciłam do swojego pokoju. A czemu mi zależy ? przecież ja mam Zayn'a i to jego kocham a Louis to zamknięty rozdział w moim życiu. Powinnam się cieszyć ze szczęścia mojej przyjaciół,a ja płaczę. czemu ? ogarnęłam się i poszłam do Zayn'a on powinien poprawić mi humor, bo to jego kocham a Louis'a mam w dupie. Otworzyłam drzwi a Zayn stał w pokoju i patrzył się w okno. Rzuciłam się na jego plecy i udawałam szczęśliwą. A może byłam ? Zayn odwrócił się do mnie twarzą nadal trzymając moje ciało na rękach.
-kazałeś wrócić to jestem . - powiedziałam.
- wszytko u Yuki w porządku? spakowała się już ? -zapytała, a ja tak bardzo chciałam uniknąć tego pytania.
- tak wszystko okej, nie potrzebuje mojej pomocy. - uśmiechnęłam się sztucznie. - co oznacza czas dla ciebie. - powiedziałam i zaczęłam go całować. On odwzajemnił pocałunek i przeniósł mnie na łóżko po czym zaczęliśmy się całować bardziej namiętniej i bez opamiętania. Oderwałam się od chłopaka a ten zrobił smutną minę.
- czas już wychodzić i wracać do Londynu. - powiedziałam i wyszłam z pokoju mojego chłopaka. Wzięłam walizkę z mojego pokoju i gdy chciałam już wychodzić zderzyłam z się moją przyjaciółką. Spojrzałam na nią bo domyśliłam się, że chce mi coś powiedzieć.
- to nie tak jak myślisz... - zaczęła ale ja jej przerwałam.
- ale spoko, jesteś z Louis'em a ja ciesze się z waszego szczęścia. - udawałam szczęśliwą. - mam tylko pytanie ile jesteście razem ?
- no wiesz my jesteśmy już razem tak tydzień po przyjeździe do Hiszpanii , wtedy co poszłam sama z chłopakami no i od wtedy jesteśmy razem .  - zatkało mnie.
- wiesz, myślałam, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami i mi ufasz, a ty mi nic nie powiedziałaś! - przecisnęłam się przez drzwi i zbiegłam na dół bo tam mieliśmy się już wszyscy spotkać z naszymi bagażami. Cała zapłakana rzuciłam się na Zayn'a jak go zobaczyłam.
- co się stało ? - zapytał.
- nie przyjaźnie się już z Yuki. - powiedziałam. Chłopak o nic więcej nie pytał tylko mnie przytulał. Czułam na sobie wzrok reszty chłopaków. Odkleiłam się od Zayn'a i zobaczyłam, że na dole pojawiła się moja ''przyjaciółka''. Nie podeszła do swojego chłopaka,a więc nikt inny nie wie ?
- nie powiedziałaś chłopakom ?! - zapytałam krzycząc.
- to nie ich sprawa. - powiedziała.
- a może i ich. powiem Wam wasz przyjaciel Louis i Yuki są razem od przyjazdu tutaj! - krzyknęłam.
- nie od przyjazdu!
- oj przepraszam są razem tydzień po tym jak tu przyjechaliśmy.
I znowu wskoczyłam na Zayn'a nikt nic nie mówił tak mi się przynajmniej zdawało. Wszyscy wzięli swoje bagaże i ruszyliśmy na lotnisko. A stamtąd do naszego miasta Londyn.

__________________________________________
no i mamy rozdział. mam nadzieje, że się podoba. 
tymczasem komentujcie.